Ta aplikacja do notowania odmieniła moje zawodowe życie

Nadawanie tytułu do wpisu to za każdym razem niełatwa dla mnie sprawa. I może właśnie dlatego zbyt szybko się zniechęcam i przechodzą nad tą czynnością bez szczególnej refleksji. Dlatego raz czytacie, że moim towarzyszem jest pomidor, a kiedy indziej, że moje życie zawodowe odmieniła… jakaś aplikacja. Jednak z tą aplikacją to się wcale nie pomyliłem!

Na wstępie uczciwie uprzedzam, że wpis będzie przydatny jedynie dla użytkowników sprzętu z nadgryzionym jabłuszkiem, chociaż jestem przekonany, że aplikacje o podobnej funkcjonalności, co omawiana, znajdziecie także na inne platformy.

Aplikacji do notowania jest multum. Ja najczęściej korzystam z systemowych Notatek. Są szybkie, a ich możliwości Apple podnosi przy kolejnych aktualizacjach swoich systemów. Aplikacją Evernote wspomagam się zaś przede wszystkim przy archiwizacji spisów treści fachowych czasopism, w celu ich późniejszego łatwego przeszukiwania (pisałem o tym w tym artykule). Kiedy zaś chcę, by moim notatkom towarzyszyło nagranie dźwiękowe, sięgam po…

Notability

Jak już wspomniałem, Notability dostępne jest zarówno na iPhone’a, iPada, jak i na Maka. Już po wejściu na stronę Ginger Labs, zorientujecie się, że możliwości programu nie ograniczają się jedynie do tworzenia nudnych notatek, ale pozwalają na uzupełnianie ich zdjęciami czy stworzonymi przez użytkownika rysunkami. Jako że używam programu przede wszystkim w dziedzinie zamówień publicznych, którą to tematyką na co dzień się zajmuję, nie wychodzę w swych notatkach poza sztampę TEKST + NAGRANIE. Bo jeśli miałbym uzupełnić je jakimś rysunkiem, to chyba ograniczyłbym się do podobizny podniesionej pięści lub żółtej kartki, wymierzonych wobec kolejnych twórców panującej nam ustawy Prawo zamówień publicznych...

Jak to działa

Aplikacja pozwala na jednoczesne tworzenie notatki i nagrywanie towarzyszącego jej dźwięku. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przy późniejszym odsłuchiwaniu nagrania można się łatwo po nim poruszać, wskazując na dany fragment notatki. Wówczas nagranie będzie odtwarzane od momentu, w trakcie którego dany tekst w notatce był pisany. To bardzo dobre rozwiązanie. Niezastąpione na studiach czy konferencjach szkoleniowych, znacznie przyspieszające czas w poszukiwaniu interesującego fragmentu wypowiedzi prowadzącego.

Zresztą spójrzcie sami, jak to działa. Tadam (!!!!!), właśnie na blogu umieściłem swój pierwszy film!

Program jest płatny, ale uwierzcie mi, że te „parę groszy” zwróci się z nawiązką. Zadowolenie z możliwości programu zrekompensuje Wam każdą wydaną na niego złotówkę, w przeciwieństwie do kasy wyrzuconej na dwie czy trzy paczki papierosów (nad piwem bym się zastanawiał 😀).

Ja mam wersję na każde z wyżej wymienionych urządzeń. Zazwyczaj notatki sporządzam na iPadzie. Jego zabieranie ze sobą na różne spotkania, konferencje czy wykłady jest najmniej uciążliwe. Poza tym na nagraniu nie słychać wtedy uderzeń klawiatury, tak jak w przypadku komputera. Klawiatura ekranowa iPada jest przecież bezgłośna. Dopiero gdy wracam do notatek nagranych na iPadzie i chcę je jeszcze uporządkować lub uzupełnić, najchętniej robię to na Maku. Wersje na iPhone’a, iPada i Maka są oczywiście synchronizowane przez iCloud.

Program umożliwia organizowanie notatek w grupy oraz ich udostępnianie (zarówno tekst, jak i nagrania dźwiękowe).

Ogłoszenia nieduszpasterskie

Udało się! Mimo sezonu wakacyjnego i zbliżającego się (na szczęście) nieuchronnie urlopu, zmobilizowałem się do napisania kolejnego wpisu. Jeśli następny ukaże się tu za dłuższy czas, to wiedzcie, że są wakacje, a ja najpewniej dobrze się bawię!

PS. Wybaczcie mi pewną niespójność. Raz zwracam się do Was per „Wy”, innym razem w drugiej osobie liczby pojedynczej. To nie tyle ekstrawagancja z mojej strony, co świadome działanie. Wpisy o charakterze bardziej poradnikowym (ten do nich nie należy) kieruję świadomie do pojedynczego Czytelnika. Ot, taka moja licentia poetica.


Komentarze